Wystawa prac Klary z VII b

Zdolność tworzenia i wyrażania siebie poprzez różne sztuki wizualne to składniki talentu plastycznego. W tym wszystkim ważne jest także to, by pokazać swoje wyjątkowe, często skrywane umiejętności i uwidocznić w ten sposób swoje wnętrze.

Z tymi spostrzeżeniami zgodzi się na pewno Klara Kotala z klasy VII b.

Nasza artystka tworzy bowiem bardzo ciekawe w swej formie i przekazie prace, które dowodzą jej niebagatelnemu talentowi.

Dla wyeksponowania twórczości Klary i podkreślenia nowatorstwa jej rysunków, nauczyciel plastyki Marek Wendt zaaranżował autorską wystawę portretów przygotowanych przez wspomnianą siódmoklasistkę. Można ją było zobaczyć na drugim piętrze w budynku „B”.

W tym miejscu warto odnieść się do ciekawych refleksji, którymi na temat swojej twórczości podzieliła się z nami nasza młoda artystka z VII b. Możemy zapoznać się z nimi poniżej.

• Malarstwo od zawsze było w moim życiu. Od najmłodszych lat uwielbiałam malować i wykonywać różne prace plastyczne. Jest to moja pasja i hobby.
• Największą inspiracją dla mnie są ludzie. Aktualnie najczęściej maluję portrety, ale także postacie. W tej technice czuję się najlepiej. Dlaczego portret? Dzięki tej technice mogę przedstawić podobiznę danej osoby, ale moim okiem. Przedstawić jej wygląd zewnętrzny i emocje, które kryją się w twarzy, i oczach.
• Poza portretami maluję również martwą naturę i interesuję się projektami graficznymi.
• W moich pracach można zobaczyć przede wszystkim: ołówek, kredkę, długopis i farbę.
• Malarstwo to sztuka, która towarzyszy mi w każdej wolnej chwili. Dzięki sztuce mogę wyrażać swoje emocje. Rysunki tworzę przy swojej ulubionej muzyce.

Te pasjonujące wypowiedzi Klary są dowodem, że talent można rozwijać zawsze bez względu na czas, miejsce, wiek i okoliczności.

Naszej uczennicy życzymy satysfakcji z nieprzeciętnej pasji i dalszego rozwijania niezwykłego talentu plastycznego!

***

Serdecznie dziękuję Pani Magdalenie Kotali za życzliwość, pomoc i przesłane zdjęcia autorskich prac córki Klary.

Przemysław Ciesielski, fot. Magdalena Kotala